paź 29 2009

Chwila prawdy


Komentarze: 3

Dzisiaj wczesniej skonczylismy prace i wspolnie zadecydowalismy, ze skoro tak dobrze na idzie to wracamy z delegacji by spedzic troche czasu z rodzinami i pomoc uporządkować groby bliskich. Nadchodzący dzień 1 listopada powodował zawsze u mnie chwile zastanowienia i zadumy nad tym jak szybko ludzie odchodza i jak szybko przemija nasze życie. W tym roku ten kres bedzie wyjątkowo smutny i trudny poniewaz musze powiedziec  najbliższej rodzinie o mojej sytuacji zyciowej, o tym, ze zakonczylo sie moje 2 letnie malzenstwo i juz nigdy nie spedza z ksiezniczka zadnego świeta. Strasznie boje sie ich reakcji na to co sie stalo ale mam nadzieje ze  oni beda wstanie jakos mi pomoc bo sam nie daje juz rady. Nie przypuszczalem, ze to rozstanie bedzie az takie bolesne. Choć  od dnia kiedy ksiezniczka powiedziala mi ze chce sie rozstac minelo juz 9 miesiecy to nadal czuje sie jakby bylo to wczoraj:(. Teraz rozumiem ludzi którzy stracili kogos bliskiego i co rok oplakuja go nad grobem. Ja czuje, ze cos we mnie umarlo i juz nigdy nie bedzie takie samo. Prawie co noc potrafie sie obudzic i poplakac na sama mysl o mojej ksiezniczce i tym co stracilem. Trzymajcie kciuki za ten szczegolnie trudny dla mnie okres. W chwili zadumy polecam utwór dzemu - zapal świeczke.

gacuss : :
29 października 2009, 23:27
Swoje trzeba przecierpieć, takie moje zdanie. Ja po swoim związku dochodziłam do siebie prawie dwa lata. Jednym potrzeba więcej, a innym mniej czasu. Więc daj sobie czas. Bo zawsze po deszczu wychodzi słońce :)
29 października 2009, 23:01
Będzie dobrze, nie teraz... teraz jest za wcześnie... ale będzie. Musi.
29 października 2009, 20:49
ech, trzymaj sie...

Dodaj komentarz